czasami .... pewnej bezsennej nocy wymyśliłam sobie tuniczkę. Nie mogąc zasnąć chciałam posiedzieć na balkonie, policzyć gwiazdy po raz setny, sprawdzając czy którejś nie brakuje przypadkiem.... owinęłłam się chustą i nagły błysk...
chusta, kolorowa, bardzo... złożona na pół miała zarówno z przodu jak i z tyłu białą " gwiazdę" która aż się prosiła o nową rolę.
Środek nocy więc maszyny nie odpalałam, postanowiłam zrobić fastrygę a rano dokończyć,
- złożyłam na pół, powstał kwadrat,
- wycięłłam dziurę na głowę,
- boki zszyłam zostawiajac ok 20 cm z każdej ze stron do wysokości pach, żeby zostawić miejsce na ręce :-)
Zarys powstał, wyglądał obiecująco. Sen przyszedł znienacka a rano dokończyłam:
Wszyłam gumkę w pasie, obszyłam lamóką granatową dekold i była gotowa.....
Nie zrobiłam fotek w trakcie produkcji, nastę pnym razem się poprawię :)
Świetnie wygląda z białbymi i karmelowymi dodatkami
Mam już pomysł na nową ale muszę zlokalizowac odpowiednią chustę...
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny :)