......

nastąpił dzień moblizacji, kolejny!!! zaczynam wychodzić z domu, w zwiazku z tym muszę wyskoczyć z dresu w coś bardziej reprezentacyjnego... choć zaistniałe obostrzenie robi swoje. Garderoba topnieje z prędkością światła, ograniczenie finansowe mobilizuje do karkołomnych posunięć by codziennie wyglądać inaczej w niewielkiej ilości pozostałych pozycji w szafie... po raz kolejny dokonałam przeglądu i kolejne pozycje powędrowały do pudeł... to co zostało myślę iż potowarzyszy mi do rozwiązania....z racji iż postanowiłam nie gromadzić nowych i jak dotąd się tego postanowienia trzymam lawiruję pomiędzy złotą " dziesiątką" pozwalającą mi wyczarować sporą kolekcję wygodnych strojów na codzień... zasada Gok'a Wan ( zabawny zbitek słów) masz mniej nosisz więcej!!! sprawdza sie.. dużo łatwiej mi skomponować ubranie bez sterczenia godzinę przed wyrocznią, dedukując  która pozycja zasługuje na wycieczkę. Wspodnie już dawno nie wchodzę więc podstawą stały się legginsy lub streczowe spodnie, koszula bądź tunika i marynara lub kardigan. Jedyne czym mogę urozmaicać strój są dodatki, czyli morze apaszek,tona torebek i tabuny butów... ale i tak ogranczam się do kilku najwygodniejszych pozycji. 








Buty kupione za 29 zł!!! są idealne, rosną z nogą, mają z tyłu wstawki z gumy na całej długości. Mają idealny jak dla mnie kolor. Pasują do wszytkiego. Długo też szukałam torebki która nie będzie stricte w ich kolorze ale będzie mogła skomponować się z nimi, a jednocześnie duża wygodna i oryginalna. Udało się zdobycz jest idealna zarówno pod względem kolorystycznym, gabarytowym jak i użytowym. 

Mogę jeszcze poexperymentować z innymi marynarkami więc pole się poszerzy. 




Komentarze

  1. Wszystkie zestawy są bardzo fajne :) gdzie Ty chowasz ten brzuszek?? pozdrawiam
    p.s obserwuję bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsza opcja najbardziej przypadla mi do gustu, a torebka swietna!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny :)