Kochanie proszę Cię... czyli co tygryski lubią najbardziej a niekoniecznie osiołki...

Choć dla mnie ulubionym bohaterem Chatki Puchatka zawsze był Kłapouchy to trudno mi go zacytować inaczej niż hasłem " i tak wszyscy zginiemy".  Jako beznadziejna nieuleczalna optymistka  kocham go za wrodzony pesymizm.. niczym tygrysek brykam przez życie, po swojemu wymyślonemu i to jedna z moich większych usterek..... bo brnę pod prąd zamiast płynąć z nim, ale nie czynię tego ze złośliwości, wcale wcale ja po prostu tak mam. Choć takie przeświadczenie ma czasami moja Połowica kiedy widzi mnie gotową do wyjścia wystrojoną w workowce... a ja najbardziej tak uwielbiam...




Już wcześniej pokazywałam swoje swetrzyska w kilku postach i pewnie ten nie jest ostatnim.
Wyciągnięty worek  z wystającymi gazetami, szmatą na szyi sznurkami na "przedzie" przykrótkimi wycierusami i wojskowymi trepami, żelazny zestaw od lat tak samo tylko teraz nieco rzadziej... Taką mnie poznał 12 lat temu mój małżonek tyle że z dłuższymi włosami z mniejszą ilością zmarszczek  i lżejszą o tuzin słodkich kg, pokochał i nie narzekał a teraz mu się "nie widzi"... ograniczyłam więc ilość oversizów - jak to teraz się mawia, tak jak kiedyś było się starą(ym) kawalerem a teraz singlem :), do kilku sztuk głownie za sprawą zmęczenia materiału... a jakoś nie mam czasu na wyszukiwanie nowych... a szkoda bo świenie są sprawdzałay zarówno kiedy nie chciałam epatować szczęściem przed ciekawskim spojrzeniami  w pierwszej jak i drugiej ciąży oraz w pierwszym połogu :) Total-uniwersal dodatkowo można się najeść jak " świnia" i nic nie widać :)
Bedąc w podstawówce kryły tyłek, wd mnie wielki, w liceum wystające kości, a na studiach sama nie wiem chyba przez przyzwyczajenie :) do zestawu potrzebne są koszule do koszul apaszki, wisiory  a reszta się dopasuje... 









 Beżowy z ażurowym dołem i mankietami na rękawach - pasują mi wszystkie koszule jakie mam, na każdej focie z inną koszulą- przeglądając foty znalazłam kilka z nim w roli głownej... i drugi mój ulubiony jajecznicowy - jajcowaty jak mawia moje potomstwo :) z koszulą z foty powyżej a poniżej z w towarzystwie leoparda, kupiony za 5 zł prany sto razy i nie stracił ani na fasonie ani kolorze :)

















Komentarze

  1. fajne zestawy!podoba mi się jajecznicowy z leopardem - super wygląda ;) i naszyjnik bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  2. żółty sweterek jest rewelacyjny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. swietne ubranka, wiesz, tez sie ciebie czyta znakomicie, dodaje do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny :)