kontrolowany chaos

Połowica krzyczy! syn krzyczy, bo połowica krzyczy! pies wyje! ja wyję z bólu....o jeden skłon za dużo, lędźwie postanowiły zaprotestować, ból związany z zapaleniem nerwu kulszowego zakończył wolny dzień zanim ten się na dobre zaczął...czyli kontrolowany chos w domu państwa P..
A miało być tak pięknie!
Wstałam, wypiłam kawkę, śniadanko, zrobłam pranie, ptfu zleciłam pranie naciskając odpowiednie guziczki* posprzątałam - zaprowadzając chwilowy ład w akcesoriach syna, znosząc co rusz z zakamarków domu kolejne zaginione cuda, wywołując okrzyk radości na jego facjacie.  Wytarłam kurze, odkurzyłam, umyłam podłogi, nakarmiłam roślinki, rozwiesiłam pranie, uśmiechnęłłam się do dzieła... nic ponad normę, prawie codzienną...
Ból jest ogromny, nie pozwala się przewrócić, wstać, usiąść, proste funkce życiowe nastręczają niesamowitych trudności. Ulgę przynosi mi leżenie na brzuchu, ale niestety teraz to już nie możliwe... trudno go wyczuć, zaprzyjaźnić się prawie niemożliwe, przyzwyczaić wcale. Zdarza się iż boli od rana, bywa że prawie wcale. Właśnie na tym polu dochodzi do scysji rodzinnych... wszyscy wiedzą lepiej niż ja jak mam leżeć, gdzie, kiedy, co moge a czego nie robić.. itd.. tylko że najwygodniejsze położenie w którym mniej boli pozwala mi liczyć jedynie plamy na podłodze...gapię się w nią, zamykam oczy, liczę barany, owce, smoki... może przejdzie...



 * nie chcę być tak cyniczna jak woźnica w dowicipie o węglu.. a mianowicie

Jedzie rolnik z węglem, dojechał na wieś i krzyczy:
- Węgiel przywiozłem!
Węgiel przywiozłem!
 A koń w pewnym momencie nie wytrzymał odwraca  się i mówi:
- Tak, kurde, Ty przywiozłeś.



Wczoraj wyniuchałam w ciuchbudzie khaki kurteczkę, znowu zaczynam kupować zielenie, mój ulubiony krój, nie mogłam się pohamować :) robi się ciepło i z dnia na dzień przesiadam się powoli na lżejsze okrycia... musze od czasu do czasu odpocząć od kolorów i zaszyć się w burej szarości przedwiośnia :) 




Komentarze

  1. współczuję, pewnie mocno boli:( a zapytam z innej beczki :) Synusia rodziłaś siłami natury?
    kurteczka świetna, bardzo mi się podoba jak i cały zestaw;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, rodziłam naturalnie :)
      Boli jak cholera, myślałam że się przyzwyczajam do niego ale dziś mnie położyło kompletnie.

      Usuń
  2. to masz takie małe bólowe przygotowanie :) dzięki za info o apaszce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci że bóle porodowe są mniej uciążliwe niż to!!! nawet te krzyżowe :) i trwają krócej :)... Jak mnie złapie to np. przy myciu włosów już się nie wyprostuję i tak zastygam sobie ani w lewo ani w prawo... miałam spokój jakiś czas myślałam iż poszło sobie w czorty a tu masz ....

      Usuń
  3. zgadzam się, poza tym ból porodowy służy w końcu wielkiej sprawie- wypchnięciu na świat nowego dzieła w postaci wrzeszczącego noworodka, a taki ból kulszowy, och, brrr, współczuję i łączę się telepatycznie solidarnie z tobą. O wiem też , jak w takich chwilach drażnią rady najbliższych- jak leżeć, co robić itp. No i w takim stanie poddenerwowania- mała rodzinna awanturka wisząca w powietrzu jest gwarantowana jak to, że po nocy wstaje dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Och, współczuję zatem Kochana...Mnie często dopada ból korzonek w krzyżu (nie wiem, czy to to samo, ale boli...i w dodatku tak mało konkretnie można go opisać, ale boli jak cholera i uniemożliwia funkcjonowanie). I może dbaj tak troszkę o siebie, chociaz wiem, że trudno coś komuś zlecić, bo przecież 'jak ja nie zrobię, tak nikt nie zrobi' ;-) Niestety, już taka ze mnie Zosia - Samosia i czuję, że Ty chyba masz podobnie... ;-)

    Zatem uważaj tam na siebie...A swoja drogą - jak Ty znajdujesz takie cudeńka w sh?? Dla mnie zostanie to już chyba tajemnica po wsze czasy.... :-)

    Ściskam mocno (ale nie za mocno, coby bólu większego nie przyprawić :-) )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm skądś to znam :) Ja mam takie małe zboczenie iż nie jestem w stanie odpoczać w bałaganie, a u mnie niestety jest to nagminne... trzódka domowa, ta duża i mała mam wrażenie wręcz odwrotnie :)
      Ogólnie zasada jest taka jak Ania nie sprząta to jest źle!!!! a tak wyżywam się na wszytkim wokół mam czas na myślenie o bolączkach, rozwiązuję problemy, a potem mogę się juz relaksować :)

      Usuń
  5. Ból pleców jest okropny, najlepiej przyłożyć cieplutki termofor, położyć sie na podłodze, wziąć tabletkę i czekać. Tak,tak wiem, że czasami i to nie pomaga jak widać :(((.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety to nie takie proste:) ból kulszowy to ból okolic miednicy promieniujacy w górę i dół, paraliżujący ruchy kompletnie ( u mnie to takie uczucie, dziwne, jakby braku "oleju" na łączeniu kości udowej z miednicą), ogromny ból towarzyszy każdej zmianie pozycji, bardzo trudno, przewrócić się, wstać,podnieść, położyć.... trwa od końca listopada z różnym natężeniem, który ponoć powoduje ułożenie dziecka- koniec ciąży być może będzie kresem bólu :) a przynajmniej wtedy będzie można bezpiecznie mnie prześwietlić i sprawdzić przyczynę. Nie mogę ani wygrzewać tego miejsca, ani brać tabletek :/ nooo może doraźnie apap, bądź no-spę...

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny :)