na maxa




Przypomniałam sobie o mojej maxi... kupiłam ją jesienią i wytrwale czekałam na jej premierę, teraz nadeszła.    Uwielbiam takie "kiecki" najbardziej w takim towarzystwie... zakrywają jednocześnie yuwydatniając co trzeba, mojej figurze wprawdzie jeszcze do względnego ideału brakuje ubytku 10 kg ale jak na dwa tygodnie po porodzie uważam nieskromnie że nie jest źle. 


Komentarze