poradnik dobrej żony

Już kiedyś ów tekst wpadł mi w oczy, pamiętam iż czytając ową kwintesencję podtrzymania ogniska domowego przez potomkinie rodu Adama ubawiłam sie setnie..... traktując z przymróżeniem oka dyretywy w niej zawarte w odróżnieniu do komentujących  :).... chociażby dlatego iż od wydania minęło 57 lat,zmienił się świat, poglądy, artykuł był swoista propagandą lat 50 XX w wytknięta w Żonach ze Stepfort czy poniekąd Służacych, a  poniższa instrukcja została wystosowana do Amerykańskich Pań, które starano się skłonić do pozostania w domach by jako strażniczki domowego ogniska  skupiły  się nad  wychowaniem dzieci  a nie marzeniach o karierze, zdane na "łaskę" wszystko mogącego Pana domu....
Uf jak dobrze ze mogę legalnie ponarzekać sobie do wracającej z "roli" Połowicy nad własnym ciężkim życiem, na wpół-sote* w rozciągniętej bluzie, spojrzec przekrwionym na wpółprzytomnym wzrokiem i suchymi ustami wycedzić z głębi przepony,  boskim głosem przez zęby miłe - helloł ;) z przyklejonym do mojego podudzia wszelkimi kończynami niczym ośmiornica"szczęsliwym"* do bólu Pierwowrodnym, który z  fochem pod nosem, doznając kolejnej  życiowej tragedii wyjac jednocześnie, niczym buldog angielski śliną, i rzewnymi łzami  zrasza  w otoczeniu wszystko w promieniu metra, wywyołując odruch Moro u drzemiącej na mnie permanentnie, niczym berło  Potomkini,  która powoli staje się  oryginalnym stałym elementem mojej garderoby ... Moje Kochanie uśmiecha się pod nosem, myje ręce, odbierając berło i odklejając Ośmiorniczkę szepcze do ucha - Kocham Cię ty moja Bulwersjo .....a ja z uśmiechem w trakcie odgrzewania  zupy i wrzucając mięsko na skwiercząca patelnię,  mogę się oddać obróbce własnej, renowacji i konserwacji by w godności spędzić resztę dnia ... a okupanci przekrzykują się nawzajem opowiadając, każde na swój sposów wrażenia dnia minuta po minucie :)))))



Mój poradnik Perfekcyjnej Ani w domu anno domini 2012 w następnym poście dziś model amerykański z 1955 r :)

Jedziemy:

Bądź trochę bardziej radosna i trochę bardziej interesująca dla niego. Coś musi rozświetlić jego nudny dzień - to twój obowiązek.

Posprzątaj. Przed jego przyjściem ogarnij wzrokiem główną część mieszkania.

Pozbieraj podręczniki, zabawki, papiery itp. i odkurz stoły.

W czasie zimnych miesięcy powinnaś rozpalić ogień w kominku, by on mógł się zrelaksować. Twój mąż poczuje, że jest w raju, w świątyni odpoczynku i porządku, co tobie również polepszy samopoczucie. Przecież dbanie o jego komfort przyniesie ci ogromną satysfakcję.

Przygotuj dzieci. Przeznacz kilka minut, by umyć im ręce i buzie (jeśli są małe), uczesać włosy i, jeśli to konieczne, przebrać je. To małe skarby i on chce zobaczyć je w tej roli. Na czas jego przyjścia wyeliminuj hałas zmywarki, suszarki i odkurzacza. Zachęć dzieci, by były cicho.

Uciesz się, że go widzisz.

Powitaj go ciepłym uśmiechem i okaż szczerość w twoim pragnieniu ucieszenia go.

Wysłuchaj go. Być może masz wiele ważnych rzeczy, o których chcesz mu opowiedzieć, ale moment jego przyjścia nie jest właściwy. Niech mówi pierwszy - pamiętaj, jego tematy konwersacji są ważniejsze niż twoje.

Spraw, by ten wieczór był tylko dla niego. Nigdy nie narzekaj, gdy wróci do domu późno lub wychodzi na kolację lub w inne miejsce bez ciebie. Spróbuj zrozumieć, że żyje w świecie napięć i stresu.

Twój cel: spróbuj sprawić, by dom był miejscem spokoju i porządku, gdzie twój mąż będzie mógł odświeżyć ciało i umysł.

Nie witaj go narzekaniem i problemami.

Spraw, by było mu wygodnie. Zaproponuj, by się oparł na wygodnym fotelu lub by położył się w sypialni. Przygotuj mu coś chłodnego lub ciepłego do picia.

Ułóż dla niego poduszki i zaproponuj, że zdejmiesz mu buty. Mów cichym, kojącym i miłym głosem.

Nie kwestionuj tego, co robi, nie podważaj jego sądów. Pamiętaj, to on jest panem domu i zawsze czyni swoją wolę sprawiedliwie i rozmyślnie. Nie masz prawa tego kwestionować.

Dobra żona zawsze zna swoje miejsce.

tu można zlaleźć w oryginale

Mnie śmieszy od lat ten sam dowcip będący taką kropką nad I powyższego tekstu :)))

Mężczyzna wraca do domu i widzi taki oto obrazek: dzieci szaleją, umorusane,w domu tornado, zabawki rozrzucone, telewizor wyje, pies szczeka. W kuchni... lepiej nie mówić, jedzenie na podłodze, spalone garnki, w zlewie stosy naczyń, brudna podłoga, drzwi od lodówki otwarte... Mężczyzna szuka żony, patrzy na nią i pyta zdezorientowany: " Boże co tu się stało!?". Żona na to: "Wiesz, każdego dnia, gdy wracasz z pracy do domy, pytasz, co Ty k... takiego robisz przez cały cały dzień!?". "Tak - potakuje mąż". Na co zona: "No właśnie, to dzisiaj nic nie zrobiłam".

NIO!!!

* dzieci dzielą się na dwie podstawowe kategorie na  czyste i na szczęśliwe
** bywa że zdążę pomalowac tylko jedno oko :)))) albo pomalować/zmyć tylko część lakieru do





Komentarze

  1. Podsumowanie najlepsze!!! I niestety, część facetów dalej tego nie łapie, że jak kobieta zostaje na jakiś czas w domu to nie jest to dla niej urlop albo wakacje ;-/ No praca u podstaw po prostu...

    OdpowiedzUsuń
  2. Uśmiałam się do bólu brzucha :)
    Cudny opis! Podziwiam i trzymam kciuki za "dawanie rady" w życiu codziennym :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię tu zaglądać zawsze coś ciekawego się można dowiedzieć ;D ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. '' Dobra żona zawsze zna swoje miejsce.'' NAJLEPSZE :))))) i jeszcze jedno bym dopisała, o zrobieniu "czegoś" :D:D to każdego męża wprowadza w dobry nastrój i odpręża :) ehhh
    p.s. zdjęcie cudne:)

    OdpowiedzUsuń
  5. przeczytałam Mirkowi ten poradnik i jest zachwycony :) jutro ma mi wydrukować i powiesić na lodówce :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No i ja jestem i biore do serca ten poradnik, oj, usze się zmienić by uszczęśliwić swego Pana! taka jestem daleka od ideału, he, he. Dzisiejszy model często jest zgola inny, znam takie dwie babki, ktore haruja na pełny etat, a panowie robią za dobre zony, niedawno jeden z nich porosil swoja żonę wiążącą ledwie koniec z końcem by kupiła mu... samochód, bo on sie nudzi cały dzień w domu siedzieć.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny :)