DIABEŁ TASMANSKI

Znowu chusta w roli apaszki, babcina tunika jako sukienka i moja jesienna wersja light... jak na mnie szalenie elegancka ciut grzeczna, choć z pazurkiem :) Zawsze próbując się "ubrać niebanalnie" czyli wyjść z domu w innym stroju aniżeli jeansy + sweterek w serek*  molestowałam swój mózg zmuszając go do logicznego myślenia i twórczej fantazji jednocześnie choć w większości przypadków wygrywał pragmatyzm... choć złożony... Bo najbardziej podobałam się sobie w sukience ale najbezpieczniej czułam w jeansach lub długiej spódnicy i to one wygrywały a że nigdy nie byłam fanką zakładania sukienki na spodnie, połączenie przyjemnego z pożytecznym było niemożliwe...  dojrzawszy do tego, iż nogi mam krótkie ale całkiem względne, odważyłam się i stałam się sukienkową fetyszystką, tyle że raczej w kategorii zbieracz aniżeli używacz.....kolekcjonuję więc od wiosny do jesieni by w połączeniu z czarnymi rajtami i skórą w nich śmigać dowoli, czując się bezpiecznie .... 




  Nadrabiając zaległości w blogowaniu i niebytu w blogoswerze wracam.... zaglądając do Was, a mam sporo do nadrabiania :)

* długo nosiłam swetry za tyłek, a taka perwersja w postaci odsłonienia tylnych kieszeni spodni pojawiła się dopiero w maturalnej klasie kiedy wypadało się ubrać nieco inaczej niż w koszulę w kratę wyciągnięty t-shirt i sprane sztruksy, względnie kangurkę lub wspomniany wcześniej sweter,  nieco częściej niż na poczatek i zakończenie roku...

Komentarze

  1. Bardzo ładne zestawienie:) Sto razy lepiej niż z jeansami, teraz kobiety które urodził dzieci, zakładają za siebie workowe ubrania, a Ty Aniu świetnie zestawiłaś ze soba kurtkę i tą śliczną tunikę.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I ja sie wreszcie doturlała do mojej ulubionej blogerki. Kochana, wygladasz świetnie i tak trzymaj! jako sukienkowy zboczeniec chetnie bym cija ukradla, ma takie piekne kolory i wzorek ( kocham kwiaty!) Powinnas częściej zakładac kiecki! Wierz mi!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej Aniu :))
    A Ja tam lubię portki i już ..sukienki u mnie to wielkie święto ...hahha:)))A TY wyglądasz świetnie :)
    Fajne zestawienie komina i tuniki ..a kurteczka też super :)Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. z ramonką wygląda super!! grube i czarne rajstopy też lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mnie wzruszyłas tym osobistym wspomnieniem, Aneczko. Już dorosłaś bo pożegnałaś mamę, ja ciągla ciesze się obecnością swojej...z daleka. i serce mi pęka widzac jak dni umykają, a czasu, kiedy jesteśmy w dalekiej rozłace - nic nie zwróci. buziaki

    OdpowiedzUsuń
  6. Nominowałam Cię do Liebster Blog, szczegóły u mnie na blogu. ZAPRASZAM serdecznie i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdy tak ciebie słucham moja droga, wyobrażam, ale tylko wyobrażam co czujesz! jednoczesnie pojawia sie lęk, że nie zdążę pobyć ze swoimi rodzicami tyle ile bym chciała, że jest coraz mniej czasu... dlatego tak bardzo chcę wrócic niedługo do Polski. dla nich... celebrowac ten czas, który nam zostal. Wiem, mogliby przyjechac do mnie, przyjeżdżają na trochę, ale nie są to proste rozwiązania... starych drzew sie nie przesadza... po miesiącu chca uciekac - do swego psa, kurek, sąsiadek, do swego... życia. Zaplanowałam powrót na 2015. czy mi sie uda pogodzić wszystko i osiągnąć cel? oby! Dla ciebie zyczę siły bys przezyła swoja żałobę, rozliczyła z bólem i mogła iść przez zycie bez tego strasznego obciążenia, sciskam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny :)