HU HU HA

już od dawna nosiłam się z myślą robienia fotek na zewnątrz, ale podstawowym problemem nr jeden był brak fotografa... Połowica nie reflektuje na ten intratny etat, nikomu do tej pory nie przyznałam się do prowadzenia bloga, a o takim charakterze to już wcale, podejrzewam, że większość znajomych prędzej posądziło by mnie o pisanie   bloga kulinarnego  lub artykułów propagandowych niż cykanie fotek z ciuchami.. cóż. nie wiem czy sie kiedykolwiek przyznam :)  po drugie skoro nie aspiruję na gwiazdę faszion strit mojej miejscowości, nie posiam statywu, znalezienie malowniczego bezludzia gdzie swobodnie będę mogła się wyginać graniczy z cudem!! Myślałam długo! I jak to bywa, wszystkim zrządził przypadek... Wracając z przedszkola chcąc skrócić sobie drogę znalazłam mój plener...


cicho spokojnie i o ile nie zaczną skradać się w pobliskie krzaki lokalni paparazzi rezerwuję sobie tło na wyłączność do odwołania!!
Tu muszę docenić mojego "sedana" na którego złorzeczyłam za każdym razem kiedy chciałam zabrać ze sobą do domu nowiutką, lodówkę, zmywarę, kuchenkę, tv, czy stosy pudeł z "poskładanego" sklepu i trzeba było wypakowywać z palet, foli, pudeł sprzęty by wepchnąć zakup do środka, co stanowiło totalną pestkę logistyczną w porównaniu z wychnięciem na zewnątrz, ehhh książkę można by napisać. Ogólnie łatwiej zapakować wszytko do  malucha niż mojego sedana ale od dziś awansował do miana najlepszego towarzysza, fotografa i animatora przestrzeni przejmując rolę statywu :) 

W domu przed wyjściem :)




i hen za lasem :)




Czasem warto być ezgystencjalnym jeleniem :))) 

Sweter F&F
Spodnie H&M
Buty - Tutaj mój najlepszy zakup, choć długo, bo od lata, biłam się z myślami nie posiadania butów które zalewają ulice, w moim otoczneniu nie widuję :) a polecam!
Kurtka- M&S
Torba, szal, nn

ucinając spekulacje, nie żebym była specjalnie dumna iż zrobiłam fotki na "polu" po prostu się cieszę, ze przechytrzyłam siebie, a potencjalni fotograficy, hmm nie lubię zajmować sobą czasu innych, skąd inąd cennego dla nich :) a bieganie za mną po śniegu do zbyt ciekawych może nie należeć :)







Komentarze

  1. nic nie mówiłaś, że szukasz fotografa :( zdjęcia boskie, ja choruję na takie spodnie ale nigdy nie miałam odwagi sobie kupić. Może teraz się odważę bo na Tobie wyglądają nieziemsko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asia, jakoś sama nie myślałam o jego potrzebie, choć nie powiem byłoby łatwiej :) opcjonalnie kolega statyf pojawi się być może w moim życiu i nieco je urozmaici i uprości... choć już widzę jak gnam pod las by biegać przed obiektywem w zwiewnej sukience niczym nimfa :)

      Usuń
    2. A spodnie, przeleżały rok w szafie bo jak przyszedł na nie czas ( na ciepłe dni się nie nadają bo zbyt grzeją ) to się prawie nie dopinały, choć wraz z brzuszkiem przyciągały uwagę :)

      Usuń
  2. No jest coś w tym, że zdjecia na dworze wyglądają dużo lepiej, ale to Ty przede wszystkim wyglądasz świetnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) tak widzę różnicę :) musze się zmobilizować bardziej :)

      Usuń
  3. o rany jak inaczej wyglądasz w plenerze!!!! teraz zdjęcia tylko z "pola" poproszę :D

    o pojemności malucha można by książkę napisać :) 5 osobowa rodzina na 2 tygodniowe wczasy zapakowana bez wysiłku :D

    spodnie dawno kupione??? ładnie na Tobie leżą;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra mówisz masz :)
      Maluch ha to były czasy, mało że na wakacje w 5 :) 10h jazdy !! połowę mebli nim przewieźliśmy z domu do domu :)))) a teraz mam problem zmieścić się w dwókrotnie większym aucie :)
      Spodnie już były rok temu :) ale wiele nie poszalałam :) Dobrze sie w nich czuję i ciepło :)

      Usuń
  4. No no no...szaleje koleżanka, szaleje....;-) wyglądasz świetnie, ale ten usmiech!!! Cieszę się, że coś skrobnęłaś, bo tak ostatnio się zastanawiałam, co tam u Ciebie :-) chyba Cię znowu myślami ściągnęłam :-))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co :) też Cie ostatnio myślami do blogowania zmusiłam :) tyle że jeszcze nie dotarłam, wiesz SPA, fitness i manicure od rana do zmieszchu ... nie mam jak pisać ( Julki głownym celem jest włożenie moich paluchów do buzi i testowanie zębów 2!!!! 8-) Piotrek koniecznie musi mnie trzymać za rękę... ogólnie suna, basen, i ćwiczenia non stop - CHodakowska to pikuś!!! Ha i jeszcze dużymi krokami zbliża się powrót do pracy!!!! ale daję radę, daję radę, daję aaa aaa kotki dwa....

      Usuń
  5. Ale wyglądasz zadziornie i seksownie! Wow! Takiej Ani nie znam, pokazujesz pazurki :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny :)