zmiany

Chciałam napisać o sprzątaniu szafy!! ale już było, przynajmniej na 3 blogach czytałam o tym..
Potem zastanawiałam sie nad zjawiskiem popularności niektórych blogów, na które trafiając, mnie niczym nie zafascynowały po czym spoglądając na liczbę "fanów" oczy wychodziły mi z orbit... ale też było!!!

Kilka innych tematów, łącznie ze spadkiem chęci i formy pisania oraz sensu prowadzenia bloga, oraz zapewnianiu iż nie jestem i nie aspiruję do stania sie Ikoną mody Polskiej więc nie muszę być idealna, pstrykac fot na mrozie, a w domu tylko na białej ścianie bez gniazdka, czy włącznika itd... też pojawiło sie na blogach a co za tym idzie powielając temat mogłabym zostać posądzona o plagiat, problem poruszany również w ostatnim czasie, dosyć szumnie i dobitnie....

Pogoda jaka jest każdy widzi, słońce dla każdego świeci tak samo więc temat odpada...

W życiu dzieje sie dużo za dużo by o tym pisać a streszczenie zajęło by i tak spory kawałek czasu tym którzy, nawet, lubią mnie czytać... odcinając się wiec od wszechobecnych gorących propozycji na kolejne sezony modowych cudeniek,  drżąc przed nadchodzącym, na przykładzie odchodzącego opowiem Wam o co mi chodzi ....

Kilka lat temu oglądając fotki Majki Sablewskiej, śmigającej w obtarganych, wyblakłych, powyciąganych ciuchach zastanawiałam sie wtf! i wysublimowane informacje o takowycm szyku Londyńskich ulic oraz o zgrozo przepowiednie iż za kilka lat ów trend przekroczy granice i z buciorami wkroczy na Polskie ścieżki. Pomyśłałam Never!!!! Etap włóczykija, "grandżowca" mam za sobą, nie będę darła spodni i na wielkie wyjście zakładała flaneli! Byłam w błędzie, pomimo stalowej lini obrony, zostałam wchłonięta przez "obwiesiowe"szaleństwo... Pochowałam pastele, i letnią kolorystykę, wydobywając ulubione czernie i szarości, dziwiąc się jednocześnie że z taką dezaprobatą traktowałam je całe lato! oczywiście dopadło mnie to z typowym dla mnie poślizgiem ( tak samo nie mogłam przekonać się do pasteli)

Po krótkim etapie bycia "eleganckom kobietom"  Z uporem maniakia szukam  idelanych boyfriendów, noszę sukienkę do "glanów" wytarte swetry, schowane ( jak się cieszę że nie wywalone) głęboko, długie spódnice i "skórzane" spodnie... które ostatnio są nr jeden w mojej szafie, wegetowały niemal dwa lata a odkąd sie w nich dopięłam chadzam w nich bardzo często. I nadal są na topie!

Robiąc lekki rekonesans po sieciówkach doszłam do wniosku, że bycie "modną" przyjdzie mi z łatwością. Mam militarne spodnie, bojówki, glany, ramonkę, szare bluzy więc Reserved i H&M mogę omijać łukiem, w pastele jestem uzbrojona po zęby więc jest ok!   Kiedyś wyznacznikiem trendów w mojej okolicy był sobotni i niedzielny targ, co Panie przywiozły to nosił cały niemal  powiat Oświęcim, buty, kurtki, spodnie itd... Łatwo się było przejżeć w innych klonach, chadzających w tych samych kurtkach czy bluzach bądź swetrach, teraz jest Galeria !!!  I dopiero zapanował czad!! Deja Vu gwarantowane na każdym rogu!!!
Wpadając po "mleko" dla szkraba wpadły mi oko cytrynowe spodnie... OK!! pomyślałam, wróciłam do domu i wygrzebałam swoje, a że bardzo mi odpowiada połączenie szarości ze wszystkim co mam pod ręką, i tym razem sie nie zawiodłam. Szary kimonowy Japan Style wd mnie idealnie sie z nimi skomponował :)


Pozdrawiam Anula <3

Komentarze

  1. u łał... fajnie Ci to wyszło...i zestawienie, i tekst ;-)

    Sama przeżywam jakąś niemoc sił twórczych, muszę trochę przewartościować swoje życie, chyba wreszcie przyzwyczaić się do pewnych rzeczy i 'wskazań' losu tudzież otoczenia...uff, łatwo nie będzie ;-/ ale...na razie prę jeszcze w przyszłość z podniesioną głową, mam nadzieję, że mi ona nie o(d)padnie ;-)

    Dlatego Twoje posty, pisane lekką 'ręką' choć raczej bardziej pasuje mi tu 'klawiaturą' odrywają mnie trochę od tych moich ponuro czarnych myśli... Dziękuję Ci Anula, za to że jesteś, piszesz i masz takie fajne żołte spodnie ;-)

    Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  2. dlatego lubię szary :) do wszystkiego pasuje

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny zestaw! Chusta ma ładny wzór, spodnie kolor, sweterek ciekawy kształt i widzę koturny na nogach. Wszystko super :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny :)