Nju trend

zauważyłam pewnien trend przewijający się co rusz na blogach... Czyszczenie szaf, segregacja morza ubrań i total minimalizm- zostawienie tylko tego w czym się chętnie i często chodzi... ha Czary mary Gok'a dotarły do Polski???
Fakt sama jakiś czas temu, być może po ochłonięciu nieco z parcia na szkło i stania się "modowom blogerkom" nr 1 w Polsce, pożegnałam się z worami ciuchów, tych których nigdy nie założyłam, a zostawiłam te w których czuję sie ok, lubię bądź mają wartość sentymentalną.... Ulżyło...
Nie biegam nie kupuję co rusz wszystkiego co mi wpadnie w oko, a tym samym nie pałam żądzą posiadania tego czy owego zobaczonego na kimś. Jest Ok! 
Rodzi się nowy trend??? Posiadać mniej nosić więcej... Ma swój sens, przecież trudniej jest ubrać sukienkę czy spódnicę na milion sposobów niż kupować ciągle nową. Wtedy można inspiować innch bardziej niż jako kopia manekina, czyż nie??? 

Komentarze

  1. Świetny blog i super post :) Z chęcią tu bd wpadać ;*
    Może zajrzysz ? strange-woman.blogspot.com
    Obserwacja ? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. hmm.. ja ostatnio zrobiłam porządek i stweirdziłam , że w polowie ciuchow nie chodzę ;p
    obserwuję ,loveandvanillascent.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja mam mieszane uczucia... z jednej strony minimalizm, a z drugiej... zakupoholizm... i zrozum tu kobiete, ale na trendy jestem odporna i najbardziej w tej filozofii minimalizmu nie podoba mi sie wnetrze bez setek...moich ulubionych, zakurzonych oczywiscie ksiazek, reszte jestem w stanie nawet polubic:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny :)