Ostoja


Jak parka, to las, jak las to "małowy" jak małowy to spacer, w miejsce gdzie spędziłam wczesne dzieciństwo, gdzie jako 5-6 letnia dziewczynka mogłam swobodnie chadzać między drzewami, bez obawy o swoje życie.
Rodzice nie bali się, że mnie ktoś porwie, zgwałci, skrzywdzi czy poturbuje.... szeroki pień pełnił funkcję suto zastawionego stołu, pełnego wyszukanych smakołyków, pobliskie drzewa, wymarzonego domku lub okopów ( w zależności czy byłam Marusią czy Panią domu) piasek amunicją lub kluskami, szyszki granatami, płyty masztem, eh żyć nie umierać...




 

Foty Martyna <3



Komentarze

  1. Krajobraz żywcem jak u mnie za płotem! znajome krajobrazy:) fajne pazdraczki i kurtka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo przyjemnie czyta się to, co piszesz! Często tylko powierzchownie patrze na tekst i przechodzę do zdęć, a u Ciebie czytam słowo po słowie :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny :)