DIETA CUD PODSTAWA

Z pamiętika dietoholika!

Kochany pamiętniczku jest źle! Na wagę nie wchodzę podobnie jak i do ulubionych spodni.... Choć gdybym się uparła to wbić się wbiję, dopiąć dopnę, tylko co to za życie, ciągle na wdechu. Odessanie nie wchodzi w grę, bo dobrowolnie do żadnego lekarza jeszcze nie poszłam, a pożyczki w prowidencie nie oscylują wokół sum które były by niezbędne do pokrycia dobrowolnego pocięcia podbrzusza. Moja leniwa natura, każe mi odkładać z dnia na dzień poszerzenie higieny o pieeling, masaż i balsamy, żąda ciepłych kapci dresu i kanapy. Nie lubię zimy.  Spowalnia mój mózg do granic możliwości funkcjonowania. Tak, tak ja Anna po przygarnięciu trzódki do domu marzę jedynie o kocyku, herbatce i braku zajęć... Połowica jeszcze nie żąda rozwodu ale już pod nosem psioczy na braki trzydaniiowego obiadu, wypaśnej kolacji i kanapek do pracy, Z przerażeniem przygląda się górom prania, tonom kurzu, światłu w lodówce i mnie mającej wszystko w, yyy tam, gdzie światło niedochodzi. Sytuacja musi być krysysowa bo  zapytał ostatnio z troską " pomóc ci w czymś?????" Nie, a w czym, w leżeniu? Nie musisz poradzę sobie. Wzruszył ramionami i zamówił pizze...  a ja leżę, leże i czekam aż bedę ważyć 55 kg.... mam jeszcze do spalenia   jakieś 105 000 kalorii, leżąc całymi dniami spalamy ok 1000, a 7000 jest potrzebnych do zrzucenia 1 kg... wychodzi jakieś 7 dób/kg... więc wstanę.... za  105 dni.... * w sam raz by kupić sukienkę na zbliżające się latem wesela..... 

Komentarze

  1. Ania nie jest aż tak źle jak piszesz.Wypiłaś kawę bez mleka i cukru i nie zjadłaś pyyyysznego serniczka :) Ale i tak trzymam kciuki. A ta zima nie jest taka zła, tylko nie ma jak dreptać z kijami, bo co to za frajda chodzić jak nie ma śniegu :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam za ciebie kciuki! Dasz rade zobaczysz. Czlowiek potrzebuje impulsu żeby zacząć. U mnie było spotkanie z Ewką, to był przełom. Zacznij jeść śniadanie. Jedz regularnie a zobaczysz że będziesz czuć się wspaniale :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za wsparcie, potrzebuję silnego kopa...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakbym siebie widziała! ale zaczęłam chodzić na basen i baa!... Polubiłam! :) tak, ze nie trać nadziei, a poza tym nie jest xle:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny :)