Niedziela

nastała czyli jedyny dzień w tygodniu kiedy nic nie muszę i jednocześnie mogę wszystko! Staram się wiec ogarnąć tygodniowe zaległości w spaniu, czytaniu, odpoczywaniu, gotowaniu, sprzątaniu, spędznia czasu z dzieciakami itd....
Jak zwykle pełna energii obudziłam się o świcie, zaraz po mnie wstały pisklęta i zwierzęta...a wraz z nimi, ich potrzeby. Najpotrzebniejsze z potrzebnych, najważniejsze z ważnych, koniecznie teraz tu i natychmiast! o 8 sytuacja garderobiano garmażeryjna była opanowana. Przynajmniej u nich. Ja nadal z Albertem na głowie spoglądam tęsknie przez okno za którym, mgła gęstości ptasiego mleczka skutecznie ogranicza widoczność do odległości końca balkonu i widzę obraz nędzy i rozpaczy patrzący  postaci własnej. Pralka zaczęła wirować, zmywarka kończy program a mikrofala piszczy kolejny raz że podgrzała mi kawę! Wracam do rzeczywistości!
Łyk kawy, szczęk naczyń, makaron do wody, ryż do garnka, rosołek z lodówki, ziemniaczki obrane, kotlecik się rozmraża... No proszę jak ładnie mi idzie! Idę po pranie, składam suche, w garderobie Sajgon! Trzeba poukładać to i owo... a może pochowam letniaki w końcu październik! Chyba już czas.... Na gorze spokój, śmiech ok. mam chwilę. Do roboty! 10 min i ekipa pomocnicza jest już ze mną. Działamy. Się tego nazbierało!!!
Po godzinie przypominam sobie o obiedzie! Nie mam złudzeń! Makaron i ryż koloru kupy wtopiły się w dno garnka, a mięso, sądząc po wyłożonym wygodnie Fidze ulega powolnym procesom trawiennym w jego trzewiach .
Aromat bezcenny!!!!!!!!!!! Wietrzymy...... Na dworze 7' ....

Siedzimy pod kocem z potomstwem, grając w STO PYTAŃ Dlaczego:
- nie da się zjeść tej czekolady z garnka
- dlaczego ona pachnie inaczej itp....
 W przerwach  edukacji,   myślę co ugotować z dwóch ziemniaków i paczki ryżu,dla czteroosobowej rodziny, płacząc wewnętrznie nad  perspektywą generalnych porządków gniazda rodzinnego w ten WOLNY dzień!

Jutro kolejna Niedziela...

Komentarze

  1. Nasuwa się jedna myśl...a miało być tak pięknie :/ życzę tobie, abyś w najbliższą niedzielę mogła poleniuchować więcej ;) dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. mam tak samo, wstawię coś a potem wciągnę się w jakąś robotę, tak na chwilę i efekty to już znasz ;)

    http://lamodalena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny :)