Powiew odnowy











przywiódł moje aniołki do mych drzwi z naręczem specyfików regeneracyjnych... zanim zdążyłam zaprotestować siedziałam  na fotelu okładana, scierana, polerowana, poklepywana, odnawiana, smarowana, masowana.. pierwszy raz od tygodnia moja skóra przestała przypominać papierową przetartą maskę. W dużej mierze przyczyniła się do tego cudu pierwsza dawka kremu  LIPO-SENSILIUM Multilipidowego która pozwoliła mi odetchnąć... przestała być spięta i podrażniona. Potem zaplikowano mi krem pod oczy, szybko wchłonęłła się opuchlizna i oczy odzyskały swoją wielkość, bardzo szybko spłycił zmarszczki, jestem z niego bardzo zadowolona. 















Do pielęgnacji brzuszka dostałam Mustela 9 miesiecy.
W poprzedniej ciąży nieco się zaniedbałam i nie smarowałam się codziennie, w konsekwencji zapracowałam na cudne krechy, które redukowałam żelem Mustela przeciw rozstępom i bluznom, pomogło. Brzuszek dosyć szybko się udało zregenerwać. Mam nadzieję że jak teraz zmobilizuję się do systematyczności nie będę musiała używać czarów do szybszego powrotu do formy...Opinie są bardzo obiecujące, zobaczymy. 
M. przydarła olej z orzecha  włoskiego na który zamierzałam się od jakiegoś czasu i pyszny chleb  własnego wypieku, z otrębami i suszonymi pomidorami, pyszną mieszankę herbat  dziewczyny  chórem zażądały zadośćuczynienia za zaserowoane mi delicje w postaci uczty bogów... zrobiłam więc  pseudo guacamole, bez awokado ( fotki wrzucę następnym razem, jak nie zapomnę naładować baterii w aparacie  zanim zniknie ze stołu) Wracając do oleju, jest niesamowity ale z racji ceny, jest dosyć, drogi i raczej w marketach ani osiedlowych sklepikach nieosiągalny stał sie dla mnie obiektem porządania, nie rozczarowałam się. Ma bardzo przyjemny zapach i nieziemski smak, nadaje niepowtarzalny aromat wzbogaconym nim potrawom, zresztą podobie jak sezamowy, rydzowy czy lniany pomaga mi w moich problemach gastrycznych i zwyczajne użycie w ciągu dnia ok 3 łyżek pomaga znacznie łagodniej i częściej bywać tam gdzie król chadza piechotą:)\

A wrzutę do chleba zrobiłam tak:

SKŁADNIKI

Ogólnie pełna dowolność tyle że pokrojona w kostkę by się dobrze trzymało na kromce
Tym razem zrobiłam taki mix
Pomidory 3 szt 
Papryka czerwona 1 szt
Cebula czerwona 1 szt
Oliwki czarne i zielone kilka sztuk.
SOS
Olej dowolny- ja dodałam orzechowy i odrobinę oliwy.
Sok z cytryny
Łyżeczka miodu - dodałam wielokwiatowy by nie zdominował oleju
Łyzeczka sosu sojowego lub soli
Wyciśnięty przez praskę czosnek wd upodobań
Idelanie by była jeszcze pietruszka lub kolendra liście!
Szczypta pieprzu czarnego i cayenne

Drobno pokroić pomidory paprykę oliwki i cebulę zalać sosem odstawić na jakieś pół godziny- jeślli przetrwa :) i nakładać na grzankę posmarowaną ząbkiem czosnku i masłem, my jadłyśmy na świeżym chlebku, przepis tu wypróbowany, pieczony z róznymi dodatkami np suszonymi śliwkami orzechami itd zawsze wychodzi i świetnie smakuje a zapach jest nieziemski.
Można róznież lekko zapiec z mozzarelą na wierzchu i potem dołożyć pastę, bądź jedynie namoczyć w oliwie, oleju lub innym mazidle na jakie mamy ochotę i możliwość.
Zanim przygotowałam warzywka kosnumpcja rozpoczęłła sie samoistnie z olejem i sosem sojowym oraz kubkiem zielonej herbaty.... Grzeszyłyśmy na całego... 

Komentarze