Stabilizacja
Są takie dni w kiedy nic nam się nie udaje pomimo starań, są takie kiedy nam się niczego nie chce i pomimo starań marazm trwa, są takie, są też takie dni kiedy nie musimy a o budzimy się o 5 rano i do 7 mamy posprzątaną chatę zrobione zakupy, obiad na 4 kolejne dni rososłek pyka na kuchence a w piekarniku rumieni się ciasto. A ja wróciwszy, ze spaceru, piję świeżo zaparzoną kawę, susząc na tarasie zmoczoną skóre w trakcie zbierania o poranku kwiatów rosą.
Dzis rano otulona w ciemność, porzegnałam nieadekwatny do potrzeb, acz owocny pobyt w łóżku z pewnym rozrzewnieniem. Noc za krótka na sen zdecydowanie! Uśmiechnełam sie do siebie.
Telefon mrugał, zaczyna sie. Witaj dniu! Rutyno, jakże mi potrzebna przybywasz. Nastała stabilizacja.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny :)